Wszystko zaczęło się w 2020 roku, bo wtedy to Dominika przebywała na oddziale przeszczepów. Ona była iskierką do tej inicjatywy– mówi Krzysztof Chomik, organizator akcji.

W niedzielę 11 grudnia, drużyna złożona z druhen oraz druhów Ochotniczych Straży Pożarnych w Chrzanowie, Dulowej oraz Tenczynku, po raz trzeci zebrała się pod Uniwersyteckim Szpitalem Dziecięcym w Krakowie-Prokocimiu. A po co? Żeby tak zwyczajnie i po ludzku, przynieść odrobinę radości i uśmiechów na twarzach tych dzieci, które niestety święta spędzić muszą daleko od swoich domów.

Punktualnie o godzinie 10, pod gmachem szpitala zebrały się wozy należące do drużyny Mikołaja. Na strażacki podnośnik zamontowano sanie i zaprzęgnięto do nich renifera. Dzięki temu Mikołaj wraz z pomocnikami, Scooby Doo i Peppą, mogli odwiedzić dzieci do których wstęp jest niemożliwy. Mogli być atrakcją pośród tej szarej szpitalnej rzeczywistości…

Uśmiech dzieci jest dla nas najważniejszy i żadne warunki pogodowe nas nie powstrzymają.

Raz złożyli obietnicę i teraz mocno się jej trzymają. Trzecia edycja mikołajowej akcji odbywała się podczas potężnych opadów śniegu, jednak nawet to nie ostudziło zapału strażaków. Dlatego też z okien szpitalnych słychać było muzykę, a w dole tańczyli umundurowani.